Słowa wokalistki wybiły mnie z rytmu. Myślałem, że to Ari lecz jednak się pomyliłem. Wiedziałem, że jest w tym pomieszczeniu ale jak ona mnie zlewa, to dlaczego niby ja tego mam nie robić ? No przepraszam bardzo, za nią uganiałem się już wiele razy. Mam to zrobić poraz kolejny, aby ponownie mnie olała ?
Kątem oka zauważyłem, że dziewczyna zaczyna się zbierać do wyjścia.
A ja dyskutowałem na temat bilarda z Savarą.
- Jak ty to robisz, że zawsze trafiasz ? - zapytała zaciekawiona.
- Mogę ci pokazać jeśli chcesz.
Dziewczyna przytaknęła a ja złapałem ją za biodra, gdyż chciałem prześć na jej drugą stronę.
- Pardą - zaśmiałem się i zacząłem prowadzić jej kij.
Pokazałem jej kilka trików i ruszyłem w końcu do pokoju.
Przez całą drogę Sanczes zadawał pytania, na które nie odpowiadałem.
~ Dlaczego nie poszedłeś za Arianą ?
~ Kochasz ją ?
~ Czy w końcu przestaniesz sobie myśleć, o beznadziejnie głupich rzeczach ?
Gdy dotarliśmy do pomieszczenia, padłem na łóżko, a następnie chwyciłem telefon. Super, nie ma zasięgu ale przynajmniej zgrałem sobie kilka filmów.
Zasnąłem przy końcówce drugiego filmu.
Sanczes obudził mnie dopiero na kolację.
Podwinąłem rękawy od bluzy i ruszyłem po tacę z jedzeniem.
Po drodze wpadłem na pewną osobę...
- Dlaczego mnie unikasz ? - zapytałem stojąc za nią w kolejce.
Milczy. Jej milczenie jest zawsze złe.
- Ari, do cholery co się z tobą dzieje, dlaczego jestem dla ciebie jak powietrze ?
< Ari ? 3:01 ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz