- Rozluźnij się - wyszeptałem jej na ucho.
- Jimin nie umiem tańczyć - jęknęła.
- To się rozluźnij - powiedziałem cicho. - Gdy jest się sztywnym nie da się tańczyć.
- Nie potrafię... nie męcz mnie już tak...
- Jeden taniec - powiedziałem. - A potem dam ci spokój.
- Dobra - odparła niechętnie.
Jedną rękę położyłem na jej talii, a drugą złapałem jej dłoń. On położyła swoja wolna rękę na moim ramieniu. Powoli stawialiśmy kroki w rytm muzyki, czułem, że Savara dalej jest spięta, ale nie tak bardzo jak na samym początku. Uśmiechnąłem się uświadamiając sobie jakie mam szczęście. Najwspanialszych przyjaciół na caluteńkim świecie i dziewczynę o jakiej może pomarzyć każdy mężczyzna. Pocałowałem ją w czubek głowy i zakończyłem taniec wraz z ostatnimi nutami.

Przytuliłem ją i dałem delikatnego całusa w policzek.
- Nie było tak źle, co? - spytałem z uśmiechem.
- No nie było aż tak tragicznie - zaśmiała się.
Savara? To świetnie! XD W takim razie proszę o zmianę w formularzach XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz