poniedziałek, 16 stycznia 2017

Od Lu Cd Jane

Wtuliła się we mnie ze smutkiem. Objąłem ją ramionami dość mocno, ale z miłością i czułością.
- Wiesz, że możesz mi zaufać Jane - powiedziałem cicho. - Ale jeśli nie chcesz mi o czymś mówić, nie musisz. Jednak uważam, że zrobiłoby ci się lżej na sercu. Nie wyśmieję cię jeśli o to ci chodzi. Nie opuszczę jeśli będzie to coś złego. Obiecuję.
Położyłem głowę na jej ramieniu i wtuliłem w nią, a ona we mnie. Położyliśmy się na łóżku szykując do snu. Jane skuliła się w kłębek. Położyłem się za nią i objąłem jednocześnie przyciągając bliżej siebie. Pocałowałem w głowę i zamknąłem oczy.
- Przemyśl to sobie słonko - zacząłem - Nic nie sprawi, że oddalę się od ciebie. Nic.
- Nie bądź tego taki pewien. - powiedziała cicho Jane.
- Nawet gdybyś była seryjnym morderca ja nie przestałbym cie kochać.
- Nie bałbyś się?
- Wiedziałbym, ze mnie nie skrzywdzisz. A nawet gdybym znalazł się na twojej liście i zginął z twojej ręki, umarłbym szczęśliwy, że kochałem kogoś tak mocno jak ciebie - pocałowałem ją i przytuliłem mocno.
- Ta jasne...
- Nie myśl już o tym miśka. Spróbuj zasnąć. Jestem z tobą na zawsze - pogłaskałem ją po włosach. - Kocham cię bardzo mocno.



Jane?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty