- ⇀Płeć: Kobieta
- ⇀Imię i Nazwisko: Caroline Raven Bjørnson
- ⇀Przezwisko: Znajomi skracają jej imię, najczęściej wypowiadając w formie męskiej Carol. Jest znana również z ksywki takiej jak Ravenclaw. Dziewczyna nie wyjaśnia dokładnie skąd się wzięła i zazwyczaj mała grupa osób o tym wie bądź nawet ma świadomość o istnieniu tego przezwiska.
- ⇀Wiek: 19 chorych lat, spędzonych z przyłożoną lufą do skroni.
- ⇀Data Urodzenia: Trzydziesty Pierwszy Dzień Piątego Miesiąca
⇀Aparycja: Caroline to średniego wzrostu dziewczyna, albowiem mierzy tylko sto siedemdziesiąt centymetrów. Nie pomagają jej długie nogi, jednakże pociesza się faktem, że przynajmniej w wysokich butach nie wygląda jak żyrafa. Nie wiadomo skąd te kompleksy co do jej wzrostu, ale krąży stereotyp, że jakikolwiek komplement powiesz kobiecie, ona i tak zaprzeczy.
Ma niedowagę ze względu na jej chorobę. Waha się między granicą tabeli BMI, osiąga zaledwie pięćdziesiąt kilogramów. Leciutka jak piórko. Do dziś wspomina słowa swojego brata, gdy ten opowiadał, że podczas ogromnej wichury musiał ją kurczowo trzymać przy sobie, a najlepiej to powkładać kamienie w kieszenie małej dziewczynki.
Na jej głowie znajduje się dosłownie busz grubych, czarnych włosów, które wcale nie są farbowane. Jak już tylko Carol chwyci za szczotkę, potrafi przesiedzieć piętnaście minut rozczesując je przy okazji trenując swoją cierpliwość i mięśnie rąk.
Jej cera jest zdrowa i opalona, naturalnie posiada śniady kolor skóry widocznie ze względu na jej rdzenne pochodzenie. Tak samo oczy, podkreślone długim, rzędem czarnych rzęs, koloru ciemnej czekolady. Zaczynając temat budowy ciała. Nie jest specjalnie umięśniona, tak jak wspomniano, ze względu na chorobę. Chuda, wyraźnie zarysowane żebra nic interesującego. Krągłości? Owszem, posiada, a co? Może nie jest ideałem w oczach mężczyzny, jednakże nie można jej zarzucić brak atrakcyjności oraz wysportowania. Kiedyś zażywała hormony, które w jakimś stopniu pomagały, jednakże odstawiła je ze względu na nudności, brak apetytu oraz wieczne zawroty głowy. Stwierdziła, że woli wyglądać jak kościotrup niż jak zombie.
Nie jest silna fizycznie, nadrabia to inteligencją i swoją trudną do złamania psychiką. Ubiera się w luźne rzeczy, najczęściej można spotkać ją w jeansach, dobranej bluzce, bodajże czasami w sweterku. Kocha sweterki. I herbatę. Sweterek i herbatę. To się nazywa prawdziwa miłość.
⇀Charakter: Podobno im człowiek starszy tym bardziej zmienia się jego charakter oraz poglądy na świat. Staje się odpowiedzialny, wybiera tylko odpowiednie drogi dla siebie samego. Jednym słowem staje się poszarzałym egoistą. Co jeśli już jest się takim? Co jeśli zapomniało się całe swoje dzieciństwo, obudziło w nowym świecie, w którym jakby wstąpiła w twoje ciało nowa dusza z całkiem nowym charakterem, wymieniając zalety na wady i odwrotnie.
Caroline właśnie taka jest. Może nie pesymistycznie nastawiona do życia, aczkolwiek doskonale zna uczucie bólu tyłka jak tylko napotka przeciwności losu na swojej drodze. Nie dość, że irytująca, złośliwa to w dodatku miewa wahania humoru i dosłownie wyprowadza z równowagi w jednym momencie. A i tak kryje się w niej wrażliwa osoba. Co za sprzeczność losu.
Jest typem zmiennego charakteru, co uważa za swoją największą wadę. Nieprzewidywalna, niezależna, niepodporządkowana, nieco wybuchowa i czasem być może zbytnio wygadana. Za to bardzo szczera i krytycznie nastawiona do osób, które ją denerwują. Nie potrafi trzymać języka za zębami i nie raz powie o jedno słowo za dużo, napotykając się w późniejszym czasie na srogie konsekwencje. Jednakże godna zaufania, chociaż ona sama nie ma go w zanadrzu do reszty społeczeństwa. Nauczyła się polegać na sobie, dlatego pewnie odtrąca wszelką pomoc. Rzadko przyznaje się do popełnionych błędów, a jeszcze rzadziej zdarza jej się przepraszać. Oj, gdyby tylko mogła na chwilę zamknąć swoje ego w pudełko na klucz... Jest dumną osobą, aczkolwiek nie lubi takich ludzi. Cóżże za ironia. Posiada regulamin, którego kurczowo się trzyma. Jednak zasady są po to żeby je łamać, a każdy paragraf da się naciągnąć... do pewnego momentu. Nitki nie są grube i łatwo je urwać. Caroline kieruje się swoimi, wytyczonymi zasadami przez nią samą - tak było, jest... ale czy będzie? Urazy chowa głęboko w sobie, a jest bardzo pamiętliwa i niestety mało miłosierna. Łatwo rozpoznać kiedy jest zła, aczkolwiek nigdy się nie obraża. Przynajmniej jeszcze się to u niej nie zdarzyło. Najwyżej będzie cię ignorować do momentu kiedy nie podasz jej stosownego argumentu żeby przestała.Z Carol można się dogadać, zresztą jak z każdym człowiekiem. Po prostu musisz potrafić z nią rozmawiać i pokazać, że nie jest z ciebie zwyczajna łamaga. To egoistka jakich mało, jednak sprawiedliwa i nie może ukryć, że nie zależy jej na innych ludziach. Wtedy by skłamała, a pomimo swojego wrodzonego talentu aktorskiego, rzadko kiedy zataja całą prawdę. Najwyżej podkoloryzuje opowieść, doda swój punkt widzenia i pożegna się z uśmiechem na twarzy. Typ prawdziwego przyjaciela, który wspomoże w ciężkich chwilach i opieprzy jeśli robisz coś źle. Gdy zaryjesz twarzą w śnieg to będzie się śmiała, jednak podejdzie i pomoże ci wstać. Licz na pomoc z jej strony, jednak nie myśl, że pozwoli siebie wykorzystać. Doskonale zna psychikę ludzką i poznała się na kilku przypadkach. Skłonna do poświęceń za ludzi, których ceni.Lubi przebywać w towarzystwie osób, które nie boją się palnąć czegoś głupiego.
Wnioskując po wszystkim tym, nie jest to łatwy charakter, jednak wielce skomplikowanym człowiekiem również nie można jej nazwać. Sytuacja, w której postawili dziewczynę, dla niej samej była nie do zniesienia. Do teraz odczuwa wyrzuty sumienia. Spokojnie, posiada duszę i emocje. Nie róbmy z niej chamskiego dupka.
⇀Znaki Szczególne: Złośliwość. Dobra, na serio... prócz małej blizny na brzuchu, pamiątki po jednej z akcji to nic szczególnego. O bikini nie ma mowy. I może wypadałoby wspomnieć, że nigdy nie rozstaje się ze swoim łańcuszkiem, noszonym na szyi od dawien dawna.
⇀Daemon: Shivenar
⇀Bliskie Osoby: Jedynie przybrany brat Damien.
⇀Ciekawostki:
| Caroline jest adoptowana. Po śmierci przybranego ojca, Carol zajął się Damien, rodzony syn meżczyzny |
| Jest ateistką od szesnastego roku życia |
| Choruje na zanik mięśni i chociaż jest o wiele lepiej niż poprzednio, nadal jest ograniczona fizycznie. Może wpychać w siebie tony słodyczy, a i tak nie przytyje. Posiada łamliwe kości |
| Ma słabą głowę do mocniejszych trunków, dlatego obchodzi się z nimi co najmniej ostrożnie. Za to pali, jednak również w ograniczonych ilościach. Jeśli chodzi o narkotyki to próbowała kilka razy, lecz nie czuje pociągu co do nich |
| Cierpi na aichmofobię, a oprócz tego boi się ciemności |
| Uwielbia marcepan i wciska go w siebie w ogromnych ilościach |
| Potrafi grać na wielu instrumentach oraz posiada słowiczy głos |
| Zanik pamięci w trzynastym roku życia. Nie pamięta co działo się przed |
| Words burn so burns words. No one about the content ashes asks |
Partner: ¡Hola! señores dulces...
Właściciel: izusia321
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz