środa, 18 stycznia 2017

Od Seth'a C.D. Ariany

Zmrużyłem lekko oczy, bacznie lustrując Ariane wzrokiem. Jakoś inaczej się zachowywała. Bardzo dziwne, jak na nią. Przygryzanie wargi? Lekka niepewność. Kłamstwo dało się wyczuć na kilometr. Pokręciłem przecząco głowa, odsuwając się od dziewczyny kilka kroków.  Spojrzałem na nią z politowaniem.
- Ze mnie idioty nie zrobisz, Ariana. – odparłem, krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- Słucham? – zapytała całkiem zdziwiona.
Westchnąłem cicho, opierając się o pobliską ścianę. Stąd miałem idealne miejsce, by bez problemu przeszywać wzrokiem dziewczynę.
- Ewidentnie widzę, że kłamiesz. –  powiedziałem poważnie. – Ewidentnie.
- N-nie prawda… - zaprzeczyła cichym głosem, wbijając wzrok w podłogę.
- Łatwo jest rozpoznać oznaki u człowieka, że kłamię.
- Mówię prawdę, Seth. – broniła się dalej, swoimi argumentami. – Wszystko już dobrze.
- Nie jest dobrze. – zaprzeczyłem. – Widzę, że cierpisz. Widzę w jakim stanie jesteś. A kłamiesz, bo przygryzasz wargę. Obserwator ze mnie dobry jest, Ari.
Nie uzyskałem odpowiedzi. Tak po prostu odeszła, zostawiając mnie samego na korytarzu. Odeszła nawet nie spoglądając na mnie. Bez słowa wyjaśnienia. I taka oto pomoc z mojej strony. Czasem jestem żałosny.
'' Oi, nie załamuj się, Seth. '' – głos Azary rozbrzmiał mi w głowie. '' To jej sprawa, co robi ze swoim życiem. ''
'' Masz rację.'' – odparłem, kierując się w stronę swojego pokoju.
Jednak wiedziałem, że jak następnym razem spotkam ją, porządnie z nią pogadam.

< Ariana? Beznadzieja…. >


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty