środa, 25 stycznia 2017

Od Logana C.D. Nanette

Zmarszczyłem brwi, wyrywając pióro z dłoni dziewczyny i odrzuciłem je na bok. Złapałem Nann za rękę i pociągnąłem, przez co dziewczyna upadła na podłogę, prosto na mnie.
- Ej! - zaprotestowała.
- Odbieram ci prawo głosu - zakomunikowałem ze śmiechem.
Nann nie zdążyła zaprotestować, gdy przekręciłem ją pod siebie, unieruchamiając swoją jedną ręką jej obie dłonie nad jej głową.
- Puść mnie - warknęła.
- Nie mam ochoty - zaśmiałem się.
Nanette zmrużyła oczy, wpatrując się na mnie nienawistnie. Uśmiechnąłem się złośliwie, wolną dłonią zaczynając łaskotać dziewczynę, na co nie mogła nie zareagować - parsknęła niepohamowanym śmiechem.
- Łaskotki są jak gwałt, tylko musisz się śmiać - zauważyłem rozbawiony. - W takim razie możesz czuć się zgwałcona.
- Logan! - zaprotestowała płacząca ze śmiechu dziewczyna, która wiła się pode mną. - Puść mnie, proszę...
Jednak ja nie miałem zamiaru jej odpuścić, a Nanette coraz bardziej klęła na mnie, już nie prosząc, tylko grożąc. Wreszcie, gdy wiedziałem, że będzie zbyt zmęczona, by się mścić, puściłem ją i opadłem na podłogę obok mnie.
- Niech tylko złapię oddech, a pożałujesz - wysapała dziewczyna.
Obróciłem się do niej bokiem, opierając głowę na łokciu.
- Robię tak siostrze - mruknąłem po chwili. - Nienawidzi łaskotek tak samo jak ty. Za każdym razem, gdy zrobiła mi coś, co mnie złościło, torturowałem ją łaskotkami. Wreszcie doszło do tego, że gdy mnie wkurzyła i szedłem z wyciągniętymi dłońmi w jej stronę, ta śmiała się, jak gdybym ją łaskotał i uciekała - wyznałem, uśmiechając się do swoich wspomnień.

(Nann?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty