czwartek, 26 stycznia 2017

Od Dylana C.D. Ariany

Zdziwiło mnie to co powiedziała, do tego ten płomień w jej oczach. Złość? Pożądanie? Na tą drugą myśl uśmiechnąłem się wewnętrznie. Pragnie mnie zatrzymać? Mnie?! Nie róbmy sobie jaj. Jednak nadal siedziała na moich konalach, wpijając się w moje ciało. A ten poryw przed chwilą? No dobra inaczej jak pożądaniem nie potrafiłem sobie tego wytłumaczyć. Odsunęła się ode mnie, chciała wstać, ale złapałem ją za łokieć i przyciągnąłem do siebie.
- A ty dokąd? - uśmiechnąłem się.
- Co?
- Jak to co, to chcesz mnie zatrzymać i sobie idziesz? - nie zdarzyła nic powiedzieć, bo zacząłem ją całować. Mocne, namiętne pocałunki z czasem przeniosły się z ust na jej szyję. Moje dłonie wdarły się pod jej bluzę na talię, by potem powęrdować wyżej. Wplątała palce w moje włosy. Jeszcze mocniej przycisnąłem ją do siebie. Szybko spowrotem odnalazłem jej usta. Pragnąłem jej jak długo nikogo. Chciałem jej teraz, tutaj, natychmiast. Tylko ta cholerna zima. Ari zjechała po moim karku, przez co się wzdrygnąłem, aby po chwili wbijać palce w moje ramiona.
- To się nie skończy dobrze - powiedziałem w międzyczasie, nawet nie wiem kiedy.
- Przestań - odparła urywanym głosem.
- Skończy się cholernie dobrze - oderwała się ode mnie na chwilę.
- Co masz na myśli? - zapytała.
- Wszystko na co mi pozwolisz - uśmiechnąłem się i przejechałem językiem po górne wardze. - Bo nie mam pojęcia czego ode mnie chcesz.
- Domyśl się.
- Powiedz mi... powiedz - zacząłem ją całować w okolicy obojczyka.
- A co... jesteś mi w stanie zaproponować - odparła rozmarzonym głosem.
- Całego siebie - zamruczałem.
- A to co mówiłeś wcześniej?
- Nie liczy się, bo wcześniej nie było. Jest teraz - kolejny mocny pocałunek. Płonął we mnie ogień czystej żądzy, niech tylko powie jedną słowo. Zrobię wszystko. Najchętniej to bym ją zaniósł do mojego pokoju i jej już nie wypuścił. Teraz już musi być moja, bo oszaleję.

Ari?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty