niedziela, 12 lutego 2017

Od Mii CD Seth'a

Słysząc jego słowa, mój sposób zachowania przynajmniej w minimalny sposób uległ poprawie. Zaczęłam mu zwyczajnie ufać, kłócąc się z własnym sumieniem. W końcu jednak sumienie przegrało, dając mi wolną rękę.
- Seth!- Syknęłam, gdy po raz kolejny zwrócił się do mnie 'Malutka". Zmrużyłam brwi, bijąc się z nim na spojrzenia. Mimo kamiennego wyrazu twarzy, ledwo powstrzymywałam się od śmiechu. gdy specjalnie robił głupie miny. W końcu odwróciłam wzrok, chichocząc pod nosem. 
- Wygrałem.- Uśmiechnął się tryumfalnie, kręcąc głową na boki. Opuściłam głowę, przytakując.
- Dałam co fory, Malutki.
- Ej!- Pod jego donośnym głosem, wzdrygnęłam się- nie możesz mnie tak nazywać.
- Bo?- Prychnęłam, tym razem rozprostowując nogi, które zdążyły zdrętwieć. Ciekawa byłam jego argumentów. Skoro on mówi do mnie Malutka, ja mówię do niego Malutki.
- Bo to ty w tej znajomości jesteś niska- założył ręce na piersi, co spotkało się z moim grymasem. W duszy śmiałam się z tego. 
- A ty co żeś się taki miły zrobił, co?- Uniosłam jedną brew, mimowolnie się uśmiechając. Jakby przeszedł przez niego piorun, wyprostował się, a uśmiech zrzedł, przybierając taką pozą jak to miał w zwyczaju robić chłopak. Z przekonaniem stwierdziłam, że ta jego część jest przygnębiająca.- Dobra, żartowałam! Masz być uśmiechnięty.
- Czemu? Podoba ci się mój uśmiech?
- Do twarzy ci z nim.- Odparłam, naśladując jego głos. Ten, uniósł brwi robiąc wielkie oczy. Palnęłam się w czoło, głośno wzdychając- Nie to miałam na myśli.- Po mojej wypowiedzi, usłyszała prychnięcie, połączone z ziewaniem. Miał racje, było późno. Siedząc w ciszy, obserwowałam go. Nie tak dyskretnie, ale po prostu w zamyśleniu cały czas miałam na celu lustrowanie jego oczu i umięśnionego brzucha. Gdy ten w końcu uśmiechnął się kąśliwie w moją stronę, zarumieniona odwróciłam głowę- Jest późno, idę spać.
- Aha?- Jęknął- czyli najpierw budzisz mnie w środku nocy, nie pozwalasz spać do trzeciej, a teraz tak po prostu chcesz wyjść?

Przytaknęłam powoli, z szerokim uśmiechem.
- Może będę tak robić częściej...?- Spojrzałam znacząco w górę, udając zafascynowanie tym pomysłem. Od razu zaprzeczył, machając rękoma w tę i wewte. Wydymałam zawiedziona wargę, przysięgając, że nie odpuszczę, a jeśli jakimś cudem, lub specjalnie zginę, będę go nawiedzać w nocy. Wyszłam, zanim zdążył odpowiedzieć.-Wiesz..zaczynam się do niego przekonywać.
~Huhu, normalnie nie wierzę~ Mruknął Can, idąc za mną. Niewidocznie przytaknęłam, uśmiechając się pod nosem. Po wejściu do sypialni, pomknęłam do łóżka i zasnęłam gdy tylko oczy mi się zamknęły.

~*~

Gdy tylko przejechałam ręką po włosach, poczułam jak spadam. Z jękiem poleciałam na zimną podłogę, głowę obijając o szafkę nocną.
- Już nienawidzę tego dnia- syknęłam, starając się wstać i ponownie nie zaryć o mebel. Na moje szczęście, obyło się bez szwanku i mogłam w spokoju się ogarnąć. Ku zdziwieniu, nie tylko mojemu, humor miałam nadzwyczaj dobry. Szybko się uczesałam, zostawiając włosy rozpuszczone, nawet makijaż sobie odpuściłam. Byłam głodna. Bardzo. Jedyne o czym myślałam, to było wciągnięcie dzisiejszego śniadania na stołówce.
Skocznym krokiem dotarłam do pomieszczenia, stając w wejściu. Żadnych wolnych stolików, oprócz jednego. A nie, tam też siedziały dwie osoby...Już miałam przygotowany pretekst, żeby do kogoś się dosiąść, jednak mój wzrok przykuł Seth, siedzący tam, gdzie zawsze. Azara zajmowała siedzenie obok, uporczywie próbując ukraść kawałek mięsa. Przekonana, że ten dzień nie będzie należał do najgorszych, podeszłam do nich, zasłaniając Seth'owi oczy dłońmi. Mruknął coś pod nosem, starając się cokolwiek zobaczyć. Gdy tylko mu się to udało, czmychnęłam na krzesło na przeciwko niego. Z uśmiechem na twarzy wbiłam w niego wzrok, podtrzymując głowę o stolik.- Nie wiem czy wiesz, ale wieczorem wpadasz do mnie oglądać horror- wymierzyłam w niego palcem, poruszając brwiami.
- Że ja? A co, Mia boi się horrorków oglądać? - Spytał dziecięcym głosem.
- Nie denerwuj mnie, tylko się zgódź. Nie mam zamiaru oglądać samotnie jakieś psychopatycznego filmu nakręconego przez ludzi z porąbaną wyobraźnią.
- To..nie oglądaj?
- Będę. A ty ze mną, prawda?

<Seth?> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty