Serio? Panoszy się tu jak u siebie, myśli, że wszystko jej wolno. Irytującą. Wziąłem pozostałość po papierosie, którą mi dała i odgasiłem ją w popielniczce. Bunt serio, czy ona jest zdrowa psychicznie? Poprać mózgi? Widać, że ją przytargali z wariatkowa.
-To w czym problem? - zapytała.
-Problem? Czy ty się słyszysz? Poprać mózgi, przecież oni nie są zahipnotyzowani. Skoro nikt z nich tego nie zrobił, to raczej nie chcą. Myślisz, ze jak pobijesz parę osób tutaj pracujących, to Ci się uda? Przylecą zaraz lepsi, z bronią i co wtedy zrobisz? Dostaniesz kulkę na miejscu i tyle. Koniec. W ogóle, czy ty widzisz co w tej chwili wyprawiasz? - wstałem z fotela. -Nawet mnie nie znasz, nie wiesz ile tu jestem. Ledwo co znasz moje imię od paru godzin. Jak osoba taka jak ty, może cokolwiek o mnie wiedzieć? Nigdy Cię nawet na oczy nie widziałem, więc nawet nie wiem czy jesteś zdrowa psychicznie. Plan? Działanie? Ciekawe jak... - wkurzenie wzięło górę.
-Ja... Myślałam, że zgodzisz się od razu. - przerażenie zagościło na jej twarzy.
-To myliłaś się. Masz coś z głową, czy ty tak serio? Wyjdź mi stąd w tej chwili, a jak masz zamiar się poskarżyć temu całemu Hache, to niech lepiej uważa, bo jeszcze dostanie za prowokowanie mnie. - brawo wkurzyła mnie na maksa.
-Jeszcze nie powiedziałam wszystkiego.
-Nie obchodzi mnie to, wynocha! - złapałem dziewczynę za nadgarstek i wyprowadziłem z pokoju. Wyrzuciłem przed drzwi. - I lepiej uważaj co robisz. - z hukiem zamknąłem drzwi. Przywaliłem z całej siły w ścianę obok drzwi. Spojrzałem na rękę. Zabarwiała się na czerwono. Pewnie rozwalona. - Walić to. - usiadłem w fotelu. Wziąłem nowego papierosa i odpaliłem go.
<Olivia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz