No dobra, zabawa zabawą, ale czas wracać, wstałem z ziemi i
otrzepałem się. Nawet nie zaczekała, tylko od razu ruszyła w stronę
budynku. Szybko ją dogoniłem i zarzuciłem bluzę na jej barki. Może
będzie jej cieplej.
-Co ty odwalasz? - uniosła brew.
-Jak to co? Daje Ci bluzę byś nie zmarzła.
-Ale nie prosiłam. - powiedziała uniesionym głosem.
-Nie musiałaś, wiem kiedy i jak mam się zachować, umiem się dostosować.
-To czemu codziennie trafiasz do izolatki? - zapytała sarkastycznym głosem.
-Bo nie mam zamiaru się im podporządkować. Ściągnęli mnie tu na siłę, więc będę robił to na co zasłużyli.
-Głębokie. - było czuć w tych słowach kryjące się "idiota". -To czemu tak Ci zależy by wrócić do pokoju? - dodała.
-Nie wiem czy zauważyłaś, ale nie mam przy sobie tego małego gnojka.
-Masz na myśli Deamona?
-No tak jakoś naukowcy na nie mówili.
-I co w związku z tym.
-No, że jak jestem za daleko to nazwijmy to dostaje pierdolca.
-To nie zauważyłeś, że go przy tobie nie ma? - przewróciła oczami.
-Jakbyś
zauważyła to faszerują mnie środkami uspokajającymi. Działają też na
tego gnojka. Najwidoczniej bardziej niż na mnie, bo jeszcze spał, skoro
go nie ma ze mną.
-Czym on jest, że się nie zorientowałeś.
-Jaszczurką... dość wredną jaszczurką.
Chwila
rozmowy, przeciskania się między drzewami i z powrotem znaleźliśmy się
pod budynkiem i moimi oknami. Ciekawe, czy będzie starała się mnie znów
zaciągnąć do swojego pokoju. W sumie wróciliśmy do punktu wyjścia.
Spojrzałem w stronę Caroline. Dobrze wiedziałem, że zastanawia się jak
chce wejść do pokoju. Nie bój się mała, nie pierwszy raz wchodziłem
przez te okno. Sam budynek ułatwiał to. Był dość stary, a to oznaczało
że miał pomocne wykończenia. Czemu pomocne? Dało się dzięki nim wspiąć.
Wspiąłem się zwinnie i szybko do miejsca docelowego i po chwili
siedziałem już na oknie.
-Zdziwiona? - uniosłem brew.
-Pff, też mi coś, zrobiłabym to szybciej i lepiej.
-Dobra
dobra, wspinasz się, czy wracasz do siebie i próbujesz. - powiedziałem i
wpełzłem do pokoju. Wychyliłem się i czekałem na decyzję Caroline.
Zobaczymy co wykombinuje, skoro jestem u siebie i zrobiłem to co
chciałem.
<Caroline?>
<Mam autyzm ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz