niedziela, 8 stycznia 2017

Od Savary C.D. Nico

Z uśmiechem wypisanym na twarzy, przyglądałam się poczynaniom mężczyzny. Chciało mi się płakać ze śmiechu, jednak chciałam zachować trochę powagi. Ale ta dwójka była naprawde komiczna. Nigdy nie wiedziałam takich przygód daemona i jego spectre. Kabaret normalnie.
- To jak, idziemy na tą kawę? - ponownie mnie zapytał.
- Jasne, że idziemy. - uśmiechnęłam się. Ramię w ramię z chłopakiem, skierowałam się w stronę stołówki.
Jednak przed wejściem do budynku musiałam się zatrzymać, by otrzepać płaszcz Nico po spotkaniu ze  śniegiem. Podobnie uczyniła wilczyca, strzepując śnieg ze swojego bujnego, brązowego futra. Komiczny widok jak wielki futrzany zwierz, strzepuje dookoła śnieg.
- Jest trochę przemoczony, ale powinien szybko wyschnąć. - powiedziałam, wieszając płaszcz na oparciu wolnego krzesła. - Jeszcze raz dzięki.
- Nie ma sprawy. – machnął dłonią.
Swoje lekko zmarznięte, czerwone od mrozu dłonie, położyłam na ciepłej powierzchni kubka. Od razu przez skórę przeszło przyjemne ciepło. Upiłam łyk mojej kochanej kawy, bez której czasem żyć nie mogę.
- I jak oceniasz to miejsce? – zapytałam, przerywając panującą ciszę.
- Myślę jedno – przeczesał włosy dłonią. – Bez kitu, kurwa gdzie ja trafiłem.
Zaśmiałam się cicho pod nosem z odpowiedzi Nicolasa.
- Dobre podsumowanie. – pokazałam kciuk do góry. – Ale nie jest tu tak źle. Tylko człowiek nie może poczuć się tu wolny i zawsze ,myśli o tym, kto następny pójdzie na śmierć. 
- To jest mega chore. – podsumował, po czym upił łyk kawy. – Próbował ktoś już stąd zwiać? 
Podniosłam rękę do góry. 
- Wiele razy próbowałam i nie warto. – westchnęłam. – No chyba, że chcesz nabawić się blizn lub ze świrować w  izolatce. 
Po tym co usłyszał, jego mina mówiła wszystko. A mówiła wiele. Już sobie wyobrażam jego myśli w głowie, typu „ Kurwa, uciekajmy stąd! Tu żyją sami psychole’’.
- Oi, nie załamuj się. – machnęłam ręką. – Przyzwyczaisz się, a mówię to ja. Już trochę tutaj jestem. 

< Nico ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty