- Jesteś najważniejszą osobą dla mnie, Jimin. – szepnęłam, przyglądając mu się bacznie.
- Nigdy nie usłyszałem tych słów, z twoich ust. – odparł.
Ponownie zagryzłam wargę, wbijając wzrok w ścianę, za plecami Parka. Gdzie podział się ten jego uśmiech, który zawsze znajdował się na jego twarzy. Stał się taki poważny, do czego nie mogłam się przyzwyczaić. Czy na serio zmienił się, po naszej kłótni?
- Kocham Cię. – powiedziałam szczerze. – I tylko ciebie.
- Zrobiłam coś nie tak? – spytałam, opierając się na rękach.
- Powtórzysz to jeszcze raz? – poprosił.
Przekrzywiłam głowę na bok, pytająco spoglądając na niego.
- Co mam powtórzy… - Jimin przyłożył palec do moich ust.
- Proszę, powtórz ostatnie słowa. – szepnął.
- Kocham cię, Jiminie Park. – szepnęłam, kładąc głowę na jego ramieniu.
< Jimin? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz