Jimin był dużo wyższy ode mnie. A ja nie niskich dziewczyn nie należałam.
- A jak myślisz? - zapytałam, przyglądając się mu.
- Czekam, aż ty mi odpowiesz. - powiedział, mocniej zacieśniając uścisk na mojej tali. Denerwował się?
- Dlaczego się denerwujesz? - spytałam cicho, delikatnie głaskając jego policzek.
- Bo nie jestem pewny, czy ty też czujesz to samo, co ja.
Uśmiechnęłam się ciepło do niego. Moje dłonie spoczęły na jego policzkach. Był zdziwiony moimi poczynaniami. Jego słodka mina. Zachichotałam pod nosem.
- Moje serce, bije tylko dla ciebie. - szepnęłam, by po chwili złożyć mu na ustać szybki całus. Następnie zabrałam jego dłonie ze swojej tali. Zarzuciłam na siebie płaszcz. Azrael przyglądał się moim poczynaniom. Zdziwiony Park stał jakby zobaczył ducha. Cholernie był zdziwiony moim zachowaniem. Słodkie.
- Do zobaczenia, misiu, - powiedziałam.
Gdy już go chciałam wyminąć, pisnęłam cicho. Azjata znienacka złapał mój nadgarstek, a zaraz ponownie wylądowałam w jego objęciach.
- Savara? - powiedział spokojnie nad wyraz.
- Co się stało?
( Jimin ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz