Nieco mnie irytowało podejście tego kolesia. Nie wiem czemu ale automatycznie przyszło mi skojarzenie z moim bratem. On też,co noc inna dziewczyna w łóżku. Święta nie jestem ale gdzieś mam tą swoją godność i szacunek pomimo,że nie wstydzę się swojego ciała bo mam wiele pewno sci siebie .. poza tym nie mam czego się wstydzić.
Wzruszyłam tylko ramionami kładąc jedną rękę na różę .. tylko się oparłam o nią po czym spojrzałam na Shoguna i na Lavi
-Ehhem moje fajki ?
-No cóż .. nie oddam Ci ich
-Bo .. ?
-Co zdobyłem to moje !
-Chyba Cie głowa boli -niemal wrzasnęłam i usiłowałam zabrać mu papierosy schowane w kieszeni spodni
-Na marne się męczysz juz ich nie odzyskasz..
-Ahh tak jeszcze się przekonamy
Po chwili pojawił się charakterystyczny sygnał
-Yhym .. ja spadam pora wracać do swoich pokoi .. -mruknął po czym odwrócił się w stronę drzwi
"O nie tak łatwo nie ma moje fajki"
Wzięłam rozpęd i wskoczyłam mu na barana drąc się
-Oddawaj !!
Chłopak się zachwiał
-Po moim trupie !
Powiedział dzwigając mnie
-Wee wio koniku !
-Złaź grubasie
-Menda
-Szczera menda !
Zeskoczyłam z niego po czym wślizgnęłam rękę do kieszeni jego spodni
-Ejj ! gdzie je masz !
Uniosłam wzrok jak ja nie nawiedzę kiedy chłopak trzyma coś prostując do góry rękę a ja nie dosięgam .. co za upokorzenie ..
Zmarszczyłam brwi ..
-Jak będziesz grzeczna to Cie poczęstuje może
Nasza rozmowa został przerwana bo na prawdę musieliśmy się zbierać,aż mnie skręcało ze zabrał mi te fajki. Weszłam do pokoju wzięłam prysznic przebrałam się i poszłam spać
******
Z samego rana ogarnęłam się i lekko pomalowałam oczy oraz jak zawsze usta moją ulubioną szminką,nieco ogarnęłam włosy i poszłam na śniadanie. Gdy wróciłam do pokoju myślałam,że umrę z nudy więc wziąłem kartkę i długopis po czym zaczęłam coś bazgrać. Wreszcie nadeszła godzina wyjścia,aż mnie nosiło by zapalić wyszłam z pokoju i szukałam Rey'a.
Siedział a raczej stał tam gdzie wczoraj podeszłam do niego
-To co dostanę ?
-No nie wiem
-Oj proszę-zrobiłam maślane oczka ..
<Joshua>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz