Gdy tylko dziewczyna usiadła obok mnie na łóżku od razu mocno ją przytuliłem i pocałowałem w głowę. Ona tez wtuliła się do mnie. Zamknąłem oczy chowając twarz z zagłębieniu jej szyi.
- Lu? - usłyszałem nagle.
-Tak?
- Nie wykorzystasz mnie jak.... - nie dokończyła. Chyba nie była w stanie wydusić jego imienia.
- Nigdy nie zrobię ci krzywdy - odparłem łapiąc jej podbródek. - Nie zrobię czegoś czego nie będziesz chciała. Nigdy.
Zobaczyłem w kącikach jej oczu łzy. Starłem je szybko.
- No nie płacz już - odparłem i pocałowałem ja delikatnie.
Wtuliła się we mnie i westchnęła. Zamknąłem oczy kładąc brodę na jej głowie i lekko nas kołysząc.
- Kocham cię... - usłyszałem bardzo cichy szept Jane. Zdziwiłem się nieco słysząc to, ale nie powiem, że nie ucieszyłem.
- ja ciebie też - powiedziałem w odpowiedzi. Tak, mogłem z pewnością powiedzieć, że ją kocham. Zbliżyliśmy się do siebie przez ten czas i mimo, że nie znaliśmy się długo zdążyłem ją pokochać. Zrobiłbym dla niej wszystko....
Jane? Wybacz na telefonie XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz