czwartek, 5 stycznia 2017

Od Lauren cd. Hache

Chwilę patrzyłam jak się zaciąga i wyciąga go z ust. Zabrałam mu go z dłoni. Długo trzymał powietrze, po czym wpuścił dużą chmurę szarego dymu. Usiadłam pod drzewem i się rozkoszowałam nikotyną.
- U ciebie? - spojrzałam na niego. - Dobra, ale później - wzruszyłam ramionami. Później, czyli wtedy, gdy spale papierosa i nie będę miała nic ciekawszego do roboty. Po chwili podszedł do mnie Hellmestrin. Zamiauczał, po czym położył się obok. - Wredny sierściuch - fuknęłam na niego. Poruszył uszami, ale nie podnosił łebka. Położyłem dłoń na nim i zaczęłam go głaskać.
- Jednak go tak bardzo nie nienawidzisz - stwierdził siadając obok mnie i zabierając z mojej dłoni papierosa, co mi się nie spodobało. Popatrzyłam na niego złowrogo, ale szybko wróciłam do kota. Cicho leżał i mruczał.
- Swój - wzruszyłam ramionami, po czym zabrałam mu z rąk papierosa.
- A ty? Jakie masz zainteresowania? - zapytał kładąc ręce za głowę i zamykając oczy. Nie przestawałam drapać Hellmestrin'a, na co zaczął mruczeć. Cóż... kot, to kot, swój, to swój. Co ja na to poradzę, że jesteśmy w pewien sposób ze sobą połączeni? Bynajmniej już wiem, jaka jest wkurzająca, jeśli deamony są jakby naszymi lustrzanymi odbiciami, tyle, że w formie zwierzęcia. Spojrzałam spokojnym wzrokiem na chłopaka, który spoglądał na mnie kątem oka, spod przymrużonych powiek.
- Uwielbiam tatuaże, robić je. Miałam zamiar zostać tatuażystką, ale...
- Nie wyszło - dokończył za mnie, na co skinęłam głową. - Co jeszcze?
- W sumie to... - zaczęłam się zastanawiać zaciągając papierosem. Nigdy nie myślałem o tym, co lubię robić. Dni się toczyły jak los chciał, a ja to wykorzystywałam i tyle. - Lubię szkicować - odparłam,g dy wypuściłam dym. No tak, czasem siedzę bezczynnie w pokoju, a muszę mieć co robić palcami, wiec zaczęłam szkicować.
- Musisz mi kiedyś pokazać swoje dzieła - stwierdził i znowu zabrał mi papierosa. Zmarszczyłam brwi.
- Ale ty pierwszy - mruknęłam. Oddał mi peta i znowu mogłam się rozkoszować się tym ukochanym smakiem papierosa. Dokończyłam go, po czym zgasiłam. Zrzuciłam z siebie kota, który najwidoczniej za bardzo się w czuł w tą więź. - Idziemy? - zapytałam odwracając głowę w jego stronę. - chyba, że masz lepszą robotę, albo chcesz mnie jeszcze poczęstować papierosem - dodałam z uśmiechem na myśl, że mogłabym zapalić kolejnego.

<Hache?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty