- Skarbie... - szepnąłem.
- Jimin puść mnie - powiedziała stanowczo i zdjęła ręce z mojej szyi, po czym próbowała się oswobodzić z mojego uścisku. - Puszczaj mnie!
- Miśka....
- Wynos się stąd! - wrzasnęła.
Wykorzystała moment gdy poluźniłem uścisk i wyrwała się z moich objęć. Chciałem do niej podejść ale chwyciła wazon i rzuciła nim we mnie.
- Wynoś się stąd! - wrzasnęła przez łzy.
- Dziubek...
- Nie nazywaj mnie tak! Wiedziałam, że nie warto ci ufać! Że jestem jedną z wielu! Wynoś się stąd! W tej chwili! Nie chce cie więcej widzieć na oczy! Jesteś zwykłym dupkiem! Nic nie wartym Śmieciem! - po ostatnim zdaniu zakryła usta rękoma.

- Jimin... ja...
Chciała coś powiedzieć, ale przejechałem po niej wzrokiem.
Nie odpowiedziała, tylko spuściła wzrok i zaczęła bawić się bluzką Prychnąłem i zabrałem Kleo, po czym wyszedłem z jej pokoju i skierowałem się do własnego. Nie miałem zamiaru wracaj do szpitalnej części. Tam mogła bez przeszkód wejść.
***
Minęły trzy tygodnie od mojego 'zerwania' z Savarą. Od tego czasu nie wychodziłem z pokoju. Ani razu. Leżałem w łóżku nic nie robiąc. przestałem ćwiczyć, jeść, powoli stawałem się wrakiem. Włosy znów miałem czarne. Gdyby nie V, Tae i Jungkook, którzy przynosili mi jedzenie, już bym nie żył. Strasznie schudłem, mięśnie zaczęły powoli znikać. Nagle drzwi otwarły się. Nawet nie patrzyłem w ich stronę.
- Przynieśliśmy ci obiad ChimChim - powiedziała V.
- My? - spytałem cicho.
- Chcemy z tobą pobyć stary - odezwał się Rap Monster.
- Martwimy się - dodał Jungkook.
- Brakuje nam ciebie - wtrącił Suga.
- Zostawcie mnie - powiedziałem z lekka chrypą.
Milczeli. Nawet na nich nie spojrzałem. Po chwili jednak odezwał się J - Hope.
- Jeśli chcesz... ale jeśli chcesz to przyjdź na trening.
Chwilę było cicho, po czym słyszałem jak wychodzą.Wstałem i spojrzałem na tacę z jedzeniem, po czym poszedłem się przebrać. Założyłem bluzkę z napisem "Young America" i czarne spodenki, po czym skierowałem się do wyjścia. Zabrałem czarną czapkę i wyszedłem. Kleo wisiała na mojej szyi. Skierowałem się do sali tanecznej. Już miałem skręcić, ale usłyszałem swoje imię.
- Wiemy, że go zraniłaś! - dobiegł mnie głos V.
- On oddał ci serce, a ty je doszczętnie zniszczyłaś! - wrzasnął Jin.
- Jest zboczony to prawda. Jest flirciarzem i miał niejedną dziewczynę - zaczął Jungkook - Ale to nasz przyjaciel. I nikt, powtarzam NIKT nie będzie go krzywdził!
- Wiemy jaki jest - powiedział Suga. - I nigdy by cię nie skrzywdził. Pokochał cię. Całym sercem. Nigdy nie był aż taki radosny.
- Ja... - zaczęła Savara, ale wtedy wyszedłem zza rogu. - Jimin....
- Zaczynamy próbę - spytałem totalnie ja ignorując.
- No... dobra - powiedział Monster.
- Jimin.... - zaczęła blondynka, ale wyminąłem ja bez słowa. i wszedłem na salę.
V poszedł ustawić kamerę, po czym wrócił do nas. Zawsze nagrywaliśmy treningi, żeby potem poprawiać błędy. Puściłem piosenkę i zaczęliśmy tańczyć. Wkładałem w to jeszcze więcej uczuć niż zazwyczaj. Tylko, że w tym przypadku była to złość...
Zauważyłem, że gdy podciągałem koszulkę, Savara rumieniła się lekko i chowała twarz w dłoniach. Urocze... Nie, wcale nie. A w scenie gdzie "biegałem' po chłopakach miała zdziwioną minę. No tak... nasze choreografie nie należą do łatwych. Skończyliśmy tańczyć, ale ja dalej czułem niedosyt. I byłem wściekły obecnością Savary. Co jakiś czas patrzyłem na nią, a ta skulona siedziała w kącie. Podszedłem do ściany i wziąłem butelkę z wodą. Napiłem się, po czym podszedłem do lidera (Rap Monster)
- Tańczymy jeszcze do czegoś? - spytałem.
- Propozycje?
- We are bulletprof.
- Dobry pomysł. Chłopaki! - po chwili wszyscy podeszli do nas. - Teraz We are bulletprof. Ustawcie się.
Zrobiliśmy tak jak kazał nam lider i zaczęliśmy tańczyć układ.
Savara? I coś narobiła? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz