-Okey-mruknęłam.
Podniosłam głowę, aby spojrzeć na Hana. Uśmiechnęłam się lekko, kiedy i on skierował swój wzrok na mnie. Chłopak odwzajemnił gest, a ja znowu przyłożyłam głowę do jego torsu.
-Chcesz wracać?-zapytał Lu.
-Tak-odparłam i lekko się od niego odsunęłam.
Chłopak zgasił ognisko i stanął obok mnie, czekając na jakiś ruch. Zawołaliśmy daemon'y i po chwili ruszyliśmy do ośrodka.
-Musimy wracać do tego pokoju, w którym razem byliśmy?-zapytałam.
-A co, nie chcesz już ze mną być?-zaśmiał się Han.
-Nieee-odparłam szybko-po prostu, przydałyby się jakieś ubrania i wgl.
Lu nie zdążył odpowiedzieć, bowiem podszedł do nas mężczyzna, którego zobaczyłam bo obudzeniu się. Zagrodził nam drogę, a na jego twarzy pojawił się cwaniacki uśmiech.
-Wracacie do pokoju-powiedział.
-Nie chce-skłamałam.
-A co mnie to, macie wrócić i koniec-oznajmił i odsunął się.
Prychnęłam pod nosem i ruszyłam do budynku. Weszliśmy do środka i zmierzyliśmy do pokoju. Jakże byłam zdziwiona, gdy okazało się, że czekało na nas jedzenie i nasze ubrania. Zdążyliśmy wejść do pomieszczenia, a mężczyzna zamknął za nami drzwi.
-Zadowolona?-zapytał rozbawiony Han.
-A żebyś wiedział-zachichotałam.
Han? Tak szybko się ode mnie nie uwolnisz xDD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz