Jeszcze chwilę się szarpałam, ale w końcu odpuściłam i pozwoliłam, aby emocje przejęły nade mną kontrolę. Płakałam tak wtulona w niego, czując, że powoli się uspokajam. Po jakimś czasie odsunęłam się od niego lekko i że przetarłam czerwone oczy. Położyłam ręce na kolana, po czym uniosłam głowę aby spojrzeć na chłopaka. Otworzyłam buzię w celu powiedzenia czegoś, ale po chwili na zamknęłam i spuściłam głowę.
-Przepraszam... i dziękuję-powiedziałam dość cicho.
-Nic się nie stało i nie ma za co-odparł Han.
-Wręcz przeciwnie. To, to... to nie powinno się wydarzyć-tłumaczyłam się-ja, ja po prostu już nie wytrzymuję-czułam, że łzy zbierają mi się w oczach-to codziennie mnie dręczy, one wracają, a ja nie potrafię się z tym uporać.
Znowu zaczęłam płakać.
-Tak bardzo go kochałam-wyszlochałam.
Han? Jeśli za krótkie przepraszam, jestem na telefonie 😂😄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz