środa, 11 stycznia 2017

Od Hana Cd Jane

Uśmiechnąłem się do niej szeroko.
- Bo jesteś piękną kobietą - odparłem z uśmiechem widząc rumieńce na jej twarzy. - Bardzo piękną, mądrą i zgrabną dziewczyną.
Schowała twarz w dłoniach, chowając swoje rumieńce. Zaśmiałem się i położyłem obok niej. Pogładziłem ją po ramieniu. Jej lew spojrzał na mnie przyjaźnie i zamruczał gdy Aris położyła się obok niego i wtuliła w bujną grzywę.
- Popatrz na mnie - powiedziałem ze śmiechem.
- Nie - odparła tylko.
- Dlaczego?
- Bo... nie.
- Nie wstydź się tych rumieńców Jane. Dodają ci jeszcze większego uroku.
- Przestań...
- Nie - przysunąłem się bliżej niej, tak że nasze twarze dzieliły milimetry. - Dlaczego miałbym?
- Bo... - spojrzała na mnie.
- Bo?
- Krępuję się...
- Wiesz co?
- Co?
- Chciałbym cię pocałować. Mogę? - niepewnie i ze zdziwieniem pokiwała twierdząco głową, więc musnąłem wargami jej słodkie usta. Delikatnie, spokojnie, bez pośpiechu. Gdy odsunąłem się od niej ujrzałem kolejne rumieńce. Zaśmiałem się. - Wiesz, że stałaś mi się bliska?




Jane?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty