-Ohh piękna .. myślę,ze na dziś to Ci starczy-zaśmiałem się
-Co ? nie mówisz serio prawda ?
-Jestem śmiertelnie poważny
-Ale jak to ?
-Oszczędzanie ważna sprawa .. nie wiem kiedy załatwię cały kartonik więc lipa jakbyśmy oboje musieli zdychać z głodu przez miesiąc
-Faktycznie dla mnie 3 dni to wiele a mowa miesiąc
Ruszyłem a dziewczyna za mną,co jak co wystarczy,że raz gdzieś jestem i trafię mam dobrą orientacje w terenie.
-Czyli idziemy do mnie?
Skinęła głową mieliśmy jeszcze jakieś 2 godzinki a potem cóż przeklęta godzina policyjna
Weszliśmy do mojego pokoju Lauren usiadła na łózko.
-Przykro mi ale nie posiadam na razie instrumentu do grania
Powiedziałem po czym zdjąłem koszulkę i rzuciłem ja na krzesło pokazując tatuaże
Po chwili spojrzałem na nią odwracając się przodem i uśmiechając o niej

Przez chwile nie odezwała się do mnie ani słowem wpatrzone w dzieła jakie mam na swoim ciele
-Jak będziesz miała sprzęt to morze się skuszę mam chyba trochę miejsca na lewej nodze na łydce
<Lauren>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz