To miejsce pachniało tak znajomo. Byłam też wyczulona na zapach ludzi. Każdy miał dla mnie swój unikalny zapach, który zapamiętywałam. Może to dlatego, że mój Daeron jest psem?
Zapadłam się nieco i przeturlałam kawałek, kiedy Dyll opadł ciężko na łóżko obok mnie.
- Mój - powiedział i spojrzał na mnie, jakby widział mnie po raz pierwszy z takiej odległości...co po części było prawdą, bo przez ostatni rok przecież unikałam go jak ognia.
- Co twoje? - zapytałam, zdziwiona
- To - uśmiechnął się przebiegle i przyłożył swoje usta do mojego kubka, wpijając mi odrobinę cennego płynu
- No wiesz co - pacnęłam go po jedwabistej, czarnej czuprynie
Para z herbaty aktywowała niestety mój katar, pociągnęłam nosem i poczułam nieprzyjemną woń. Pokręciłam z niesmakiem nosem.
- Nadal palisz?
Spojrzał na mnie jak szczeniaczek przyłapany na gryzieniu butów właściciela.
Nagle wstał i podszedł do komody, na której leżała dość małych rozmiarów wieża stereo. Z szuflady wyciągnął płytę, wsuwając ją do otworu nad głośnikiem. W pokoju rozległa się piosenka Queen We Are The Champions . To była nasza ulubiona piosenka. Zawsze na imprezach darliśmy się na cały głos, powtarzając za wokalistą i jednocześnie wywijając na parkiecie.
Ahh, jak mi tego brakowało. Dziwne, że jeszcze to pamięta.
Chłopak zabrał mi z rąk herbatę, stawiąc ją obok swojej, i wyciągnął do mnie zachęcająco rękę.
Od zawsze byłam silnie związana z tańcem, tutaj jednak jakby...wyparłam z siebie dawne życie i nie sądziłam, że kiedyś to wróci. Byłam w szkole cheerleaderką, która po "normalnej szkole" chodziła na zajęcia do szkoły baletowej. W sumie odkąd mój deamon się ukształtował, nie poświęcałam pasji tylu czasu, ile chciałam. Jednak był tu teraz Dylan. To dawało mi nadzieję.
- No wiesz...ja dawno nie tańczyłam. - zarumieniłam się lekko, czego normalnie nigdy nie czułam w obecności Dylana...nigdy się nie krępowaliśmy przy sobie.
Jednak ten rok milczenia zmienił coś między nami, i wcale się nie dziwię...na jego miejscu udawałabym, że mnie nie zna.
- I've had my share of sand. Kicked in my face, but I've come through

Z początku nie wiedziałam, o co mu chodzi, ale w końcu położył swoją rękę na moją talię, przyciągając mnie bliżej. Nie widząc innego wyjścia, położyłam swoją wolną na jego ramieniu, do którego ledwo sięgałam.
- Chyba trzeba cię skrócić o głowę, za wysoki jesteś - zaśmiałam się
[Dylan? xD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz