Ja i horrory ? Ok może jestem
dziewczyną która w nocy biega po lasach, lecz boję się tego
gatunku filmu. Potem wszędzie w ciemnościach widzę jakieś stwory.
Boję się zasnąć, a gdy to zrobię śnią mi się koszmary. I do
tego wstyd się przyznać ponieważ wyjdę na typową dziewczynę. A
to nie za bardzo mi się podobało. Nie lubię być uważana za każdą
pierwszą lepszą.
- Okey, tylko nie wiem gdzie za bardzo mieszkasz – powiedziałam z lekkim uśmiechem
- Na samym końcu korytarza – odparł, a zaraz po tym Erkles puścił ptaka który o dziwo na razie był cicho. Przez moment bałam się że coś poważnego jej się stało lecz nie. Latała normalnie więc tylko rozmyśla nad nowymi wyzwiskami pod naszym adresem.
- W takim razie wpadnę do ciebie o dwudziestej pierwszej – powiedziałam i ruszyłam w stronę lasu. Wilk bardzo ucieszył się z tej decyzji i zaczął podskubywać sobie trawę na polanie. W jedzeniu które im dają brakuje sporo substancji ważnych dla jego organizmu. Takim sposobem przynajmniej kilka z nich dostarczy sobie. Polować nie może przez naszą więź, a ja nie nadążę za nim jak będzie ganiał sarnę. Coraz bardziej mam dość tego życia w zamknięciu. Pragnę uciec lesz czip pod skórą mi to uniemożliwia. I gdzie miałabym niby uciec? Ludzie od razu by mnie wydali. Po spacerze zjadłam obiad w swoim pokoju. Na kolację już nie poszłam. Siedziałam i słuchałam jakiejś dennej muzyki która wcale nie podeszła mi do gustu. Musze od kogoś skombinować coś lepszego. Ewentualnie ukraść jakiemuś strażnikowi. O danej godzinie stałam przed drzwiami chłopaka z puchatym kocem do przykrycia.
<Sebastian???>Sorki, że takie nie bardzo lecz wszystko na głowę mi się zrzuciło.
- Okey, tylko nie wiem gdzie za bardzo mieszkasz – powiedziałam z lekkim uśmiechem
- Na samym końcu korytarza – odparł, a zaraz po tym Erkles puścił ptaka który o dziwo na razie był cicho. Przez moment bałam się że coś poważnego jej się stało lecz nie. Latała normalnie więc tylko rozmyśla nad nowymi wyzwiskami pod naszym adresem.
- W takim razie wpadnę do ciebie o dwudziestej pierwszej – powiedziałam i ruszyłam w stronę lasu. Wilk bardzo ucieszył się z tej decyzji i zaczął podskubywać sobie trawę na polanie. W jedzeniu które im dają brakuje sporo substancji ważnych dla jego organizmu. Takim sposobem przynajmniej kilka z nich dostarczy sobie. Polować nie może przez naszą więź, a ja nie nadążę za nim jak będzie ganiał sarnę. Coraz bardziej mam dość tego życia w zamknięciu. Pragnę uciec lesz czip pod skórą mi to uniemożliwia. I gdzie miałabym niby uciec? Ludzie od razu by mnie wydali. Po spacerze zjadłam obiad w swoim pokoju. Na kolację już nie poszłam. Siedziałam i słuchałam jakiejś dennej muzyki która wcale nie podeszła mi do gustu. Musze od kogoś skombinować coś lepszego. Ewentualnie ukraść jakiemuś strażnikowi. O danej godzinie stałam przed drzwiami chłopaka z puchatym kocem do przykrycia.
<Sebastian???>Sorki, że takie nie bardzo lecz wszystko na głowę mi się zrzuciło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz