sobota, 14 stycznia 2017

Od Leo CD Ariany

Patrząc na siebie z góry, widziałem tylko człowieka, który przegrał życie. Zawiodłem znajomych i skrzywdziłem tym sposobem Ari.
Gdy ludzie gapili się w białą płachtę, szlag mnie trafiał. Nigdy nie lubiłem gapiów.
Drzwi się otworzyły i do pomieszczenia weszła Ariana. Spod kórtki wystawała jej czarna koronka. Pierwszy raz widzę aby miała na sobie coś czarnego.
Dziewczyna ma podkrążone oczy i wygląda na strasznie zmęczoną tym wszystkim.
- Lion, kto to jest ? - usłyszałem jedną z sióstr.
- A co ?
- Bo tak się patrzysz na nią..
- Wiesz co... - wziąłem ją na ręce. Była dzieckiem. Gdyż zmarła jak miała pięć latek - to była bardzo fajna pani, która z jednej strony doprowadziła mnie do takiego stanu a z drugiej byłem dzięki niej szczęśliwy.
- To może wróć do niej ?
Zmarszczyłem tylko brwi. Nie odpowiedziałem na to.
Wróciliśmy do reszty.
- Leo, chyba nie powinno cię tu być.
- Spadaj stąd, przyjdzie na ciebie czas, a teraz sio ! - zaśmiała się Kira, moja starsza siostra.
Chcą mnie się stąd po prostu pozbyć. Zawsze byłem tym najgorszym ale widać, że oni chcą abym wrócił na ziemię.
***
Gdy w kostnicy zostały dwie osoby, mój organizm zaczął funkcjonować.
Ariana chwyciła mnie ponownie za dłoń i spojrzała za siebie, na Sebastiana.
- Zostaw go już, bo jeszcze w zombie się przemieni - usłyszałem jego głos.
- Nie umiesz zachować powagi nawet w takiej sytuacji - syknęła na niego Ari.
Gdy dziewczyna chciała zabrać swoją dłoń ja lekko ją złapałem.
- Aaa ! - krzyknęła.
- Trupa się boisz ? - zaśmiał się Seba.
- On się ruszył - odwróciła się w stronę chłopaka.
- Wariata chcesz ze mnie zrobić czy coś ?
W pewnej chwili usłyszałem w głowie głos Sanczesa.
~Wstawaj chłopie, wyśpisz się w grobie, ale nie teraz. Wiesz jak oni się gapią ? Tej, a może ich przestraszę ?
Co ja mam za Deamona z głupimi pomysłami.
Poczułem, że wstał, gdyż leżał on w moich nogach.
- Ari, wytłumaczysz mi dlaczego za tobą stoi Fenek ?
- Nie rób ze mnie idiotki.
Uniosłem lekko płachtę i wzrokiem szukałem worka, oczywiście z ubraniami. Znalezienie nie sprawiło mi problemu, gdyż był tylko jeden i na dodatek z napisem "Alves"
W końcu usiadłem i patrzyłem na Sebastiana.
- A... a...Ari, możesz się odwrócić na chwilę ? - zapytał niepewnym głosem i sam wyszedł aż za drzwi.
Zanim dziewczyna się odwróciła przeczasałem włosy dłonią i zacząłem się zastanawiać jak Ari na to zareaguje.
Pierwsze co widziałem to same miłe rzeczy ale znając ją, to w końcu kobieta, można się wszystkiego spodziewać.
***
Gdy w końcu powoli odwróciła się w moją stronę, zbledła i zaczęła szybciej murgać oczami. Dostrzegłem w jej oczach szklanki ale wolałem na ten temat się nie odzywać.
- Hey - powiedziałem zachrypnięty.
- Leo... - był to prawie szept.
Kiwnąłem tylko głową.
Coś mi się wydaje, że zastanawia się co zrobić pierwsze...
- Leo - powtórzyła głośniej - żyjesz - dodała po chwili.
- Najwidoczniej, mogę zrobić jedną rzecz i pogadamy ?
Dziewczyna przytaknęła.
Zlazłem ze stołu zabierając ze sobą płachcę, którą owinąłem sobie na biodrach.
Zabrałem worek i wyszedłem do łazienki, patrząc czy nikt mnie nie widział przy okazji.
Ubrałem tylko dolną część garderoby, gdyż bluzka, wyglądała jak bym świnie ćwiartował.
Przy okazji przemyłem twarz i wróciłem do nich.
Wszedłem w sumie do połowy pomieszczenia, gdyż Ari do mnie podeszła.
- Nienawidzę cię, jak mogłeś mi coś takiego zrobić ?! - krzyknęła i strzeliła mi z liścia.
To tak się traktuje tych co wstali z łoża śmierci ?
Nie minęła chwila a dziewczyna pocałowała mnie i przytuliła się.
- Nie rób mi tak więcej - powiedziała cicho. Wiedziałem, że płacze, gdyż po moim ramieniu spłynęła jej łza.
- Nie płacz.. - powiedziałem jej do ucha...

<Ari ? ^.^> Mogłem jeszcze pisać, ale mam do odpisania jeszcze na kilka :p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty