- Bardzo jest źle? - zapytałem, oczywiście chodziło mi o ból. Starałem się mówić w miarę możliwości spokojnie, ale byłem wściekły, aż mnie nosiło.
- Nie bardziej niż zwykle - czułem, że kłamie, ale to nie był dobry czas na dyskusje o moralności.
- Gdybym tam był - mówiłem przez zęby - to bym ich zabił i nikt by mnie od nich nie odciągnął.
- Jesteś wariatem.
- Ktoś musi - potarłem dłonią po jej zdrowym ramieniu. - Inaczej kto by obronił wszystkie bite kobiety, dzieci. Nigdy się nie hamowałem w takich sytuacji, bo mężczyzna podnoszący rękę na kobietę... podnoszący na ciebie rękę zasługuje tylko na śmierć.
- Jossy...
- Nie Hailey - wziąłem jej twarz w dłonie. - Nie chcę słyszeć niczego innego, żadnych tłumaczeń, bo one nie istnieją. Oczywiście nie powiesz mi, którzy to byli?
- Nie chcę mieć ich na sumieniu - uśmiechnąłem się.
- Przepraszam - odparłem biorąc ją za ręce. - Wiem, czasem zachowuje się jak świr, ale lubię cię i patrzę na ciebie w inny sposób niż na wszystkie dotychczas spotkane przeze mnie dziewczyny... coraz częściej się boję, że moimi nawykami i moim charakterem to zniszczę.
- Joshua... ja...
- Wiem co chcesz powiedzieć - przerwałem jej. - Jednak twój rak mi w żaden sposób nie przeszkadza, a jeśli uważasz, że jestem świrem pod którego lepiej trzymać się z daleka to przynajmniej odzywaj się do mnie, bo sam nie wytrzymam w tym wariatkowie.
- Nie wiem, co mam ci powiedzieć okey? Ja jestem wrakiem, ja niczego nie czuję, a rak mi wyżera kość, czasem nie funkcjonuję z bólu. Nie wiem co zrobić.
- A ja wiem - puściłem jej dłonie i zdjąłem jej buty, usiadłem na łóżku i odgarnąłem kołdrę. - Na pewno jesteś przemarznięta i zmęczona - pokiwała głową, położyła się a ja obok niej. Po chwili objąłem ją ramieniem, Hailey przysunęła się bliżej i położyła głowę na moim torsie, trzymałem już ją delikatnie w pasie. - Jesteś tutaj takim rubi, którzy przewyższa wszystkich dookoła. To może najgorszy moment jaki mogłem sobie wybrać, ale Hailey jesteś pierwszą dziewczyną na śwircie, która chyba naprawdę zaczyna mi się podobać.
Hailey? Romantico xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz