Zaśmiałem się razem z dziewczyną.
- To no jesteśmy na siebie skazani przez... nie wiem ile czasu - zaśmiałem się
- Tak łatwo się ode mnie nie uwolnisz - zaśmiała się.
Usiadłem na łóżku i spojrzałem na Aris. Razem z Lionelem bawiły się w kącie.
- Tez się polubiły - powiedziałem.
- Tak jak my? - spytała nieśmiało i cicho Jane.
- Tak jak my - odparłem z uśmiechem.
- To dobrze - powiedziała. - Nie mam tutaj nikogo z kim mogłabym normalnie pogadać.
- Ja tez nie - odparłem. - Zawsze albo ja powiem coś nie tak, albo po prostu nikt się do mnie nie odzywa ze względu na moje pochodzenie. Taki los każdego Azjaty.
Westchnąłem i położyłem się na łóżku.
- Trapi cie co? - spytała dziewczyna.
- Denerwują mnie ludzie, którzy oceniają kogoś nawet tego kogoś nie znając. Po wyglądzie, po tym jakie pierwsze wrażenie na nich zrobi. Sam znam chłopaka, bardzo miłego i porządnego, który w pierwszy dzień naszej znajomości nawrzeszczał na mnie za wylanie przypadkiem kawy. Potem okazało się że się tak zachował bo zmarła mu babcia. Ludzie, którzy oceniają nic nie wiedząc są gówno warci.
Jane? Zgadzasz się z Hanem? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz