Mimo tego, że nie miałam najmniejszej ochoty na
jakichkolwiek gości, towarzystwo dziewczyny w ogóle mi nie przeszkadzało, co
było dość dziwne. Posunęłam się na łóżku, robiąc jej miejsce. Gdy już usiadła
ponownie pokazała mi okładkę komiksu.
- Nie, tych jeszcze nie czytałam. – zdobyłam się na słaby
uśmiech po czym lekko przetarłam twarz dłonią. Mocno zacisnęłam zęby, gdy
przypadkiem kłykciem uderzyłam w nos. Po chwili spostrzegłam, że dziewczyna
ponownie wbiła wzrok w kolejną nietypową rzecz w moim pokoju –spoiler, który zamontowany
był do drewnianego wezgłowia łóżka.
- Tak, to tylko tylni spoiler z Subaru Impreza STi. Zanim tu trafiłam lubiłam grzebać w autach i
ogólnie pociągała mnie motoryzacja. Teraz, gdy nawet nie mam do tego dostępu, tylko
to mi przypomina o pasji. – mruknęłam. Na twarzy dziewczyny zaistniał uśmiech,
lecz gdy przeniosła wzrok na moją twarz, został on zastąpiony grymasem. Widząc
to ponownie zalało mnie uczucie irytacji. Czy naprawdę wyglądałam aż tak źle?
- Więc poczytajmy. – zaproponowałam i położyłam się na
brzuchu po jednej stronie wyra. Po chwili dziewczyna dołączyła do mnie i rozpoczęłyśmy
lekturę. Mijały minuty, potem godziny, nawet nie zorientowałam się, kiedy
skończył się ostatni komiks. Spojrzałam na zegarek. Cholera, już grubo po
godzinie policyjnej. Gdy spoglądnęłam na dziewczynę, zmieszała się nieco,
widocznie niezadowolona.
- Lepiej, żebyś już nie wychodziła. Grom go wie, czy nie
łażą teraz po korytarzu. Jeśli zostaniesz na noc, nie poczuję się urażona. –
uśmiechnęłam się i podniosłam, aby podejść do szafy. Wyciągnęłam jakąś
koszulkę, spodenki, oraz czysty ręcznik, po czym położyłam je dziewczynie na
kolanach.
- A nawet nalegam, żebyś została. Nie chciałabym odwiedzać
Cię, nie daj Boże w szpitalu.
- Ale ja..- zaczęła, na co wcięłam jej się w zdanie kręcąc
głową.
- Urazisz mnie bardzo, jeśli odrzucisz tę propozycję. –
Dziewczyna westchnęła nieco niezadowolona, ale po chwili zniknęła za drzwiami
łazienki. W tym czasie zmieniłam pościel na świeżą, żeby dziewczyna nie musiała
wąchać kołdry, przesiąkniętej zapachem moich perfum. Uwinęłam się na tyle
szybko, że mogłam jeszcze odrobinę powierzchownie ogarnąć w pokoju. Widząc Daemon’a
dziewczyny siedzącego z Ryszardem nieco się uspokoiłam. Przez cały jej pobyt
obawiałam się, że mogą skoczyć sobie do gardeł, w końcu do kot i pies. Jak
zwykle przeliczyłam się. Daeron leżał pod biurkiem i pyszczkiem odbijał z
Zolinem gumową, zieloną piłkę. Dobrze było to zobaczyć. Zaraz drzwi od łazienki
się otworzyły.
- Pościeliłam Ci łóżko. – zarzuciłam kciuk za siebie
wskazując na pościel w zielone dinozaury. Ariana zachichotała, po czym rzuciła
się na miękką kołdrę. Posłałam jej uśmiech, po czym sama wstąpiłam do łazienki
na szybki prysznic. Wychodząc spojrzałam na dziewczynę, która zdążyła wleźć pod
kołdrę.
- Fajniusia, co?
Ariana? Wszystkie przyjaciółki mają kiedyś tą pierwszą nockę :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz