-Umm... nie-odparłam cicho odwracając głowę.
-Kłamiesz-szepnął mi chłopak do ucha, a ja poczułam jego oddech.
Wzięłam głęboki wdech i odwróciłam głowę aby na niego spojrzeć. Nasze twarze dzieliły jedynie centymetry.
-Tak więc...-zaczęłam lekko skrępowana-ubierzesz ją?
-Oczywiście-odparł i odsunął się, a cały "czar" prysł.
Odetchnęłam głęboko i opadłam plecami na miękki materac. Spojrzałam w sufit i zamknęłam oczy. Po chwili poczułam jak materac ugina się pod ciężarem chłopaka. Obróciłam głowę i skierowałam wzrok na Lu, który przyglądał mi się uważnie. Poczułam jak lekkie rumieńce wkradają się na moje policzki. Han to chyba zauważył bo szeroko się uśmiechnął. Przekręciłam oczami.
-Chcę mi się spać-powiedziałam bo chwili czując, że zmęczenie mnie dopada.
-Nie mam nic przeciwko abyś się położyła-odparł.
Kucnęłam i podniosłam lekko kołdrę, po czym szybko się pod nią wsunęłam. Okryłam się szczelnie, za to Lionel przysunął się do mnie, a głowę położył na moim brzuchu. Zaczęłam go delikatnie głaskać, a kątem oka zerknęłam na Hana, który dalej się na mnie patrzył.
-Lu?-zaczęłam.
-Tak?-zapytał.
-Dlaczego ty się tak na mnie patrzy?-bąknęłam cała czerwona od rumieńców.
Lu? xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz