sobota, 24 grudnia 2016

Od Savarty C.D. Jimina

Podążyłam swoim wzrokiem na swoje ramię. Przegryzłam dolną wargę z przejęcia. Na prawym ramieniu, gdzie obecnie nie siedział mój kruk, było widać stare blizny z dzieciństwa oraz świeże rany, które powstały na wskutek próby ucieczki. Odwróciłam głowę w bok. Nie powiem na moim ramieniu, powstały wielkie strupy, bo nieźle wyrżnęłam, gdy jeden ze strażników podciął mi nogi.
Jimin zamyślony, przejeżdżał palcem wskazującym po starych bliznach, jak i po krawędziach świeżych ran, pokrytych strupami. Syknęłam cicho, gdy lekki ból przeszył moje ramię.
- Przepraszam. – szepnął.
- Nic się takiego nie stało. – uspokoiłam go.
- Od czego masz te rany? – zapytał mnie, wybudzając się z zamyślenia. – I te blizny?
- O bliznach mogę ci powiedzieć – powiedziałam, nadal patrząc w bok. – Ale o tych ranach gdy ci powiem, zmienisz pewnie o mnie zdanie.
- Oj tam, na pewno nie jest źle. – posłał mi lekki uśmiech, przy tym zabierając dłoń z mojego ramienia. Wyczekując na moja odpowiedź na pytanie wpatrywał się we mnie jak w obrazek.
- Mam dużo blizn na ramionach jak i klatce piersiowej. – powiedziałam szybko. Na wspomnienia zabaw z przyjaciółmi, uśmiechnęłam się. – Są to twory moich szalonych dziecięcych przygód z przyjacielem i przyjaciółką.
- A wydajesz się być spokojną osobą. – zaśmiał się cicho. – Czego ja się dowiaduje.
- Jestem ciekawską osobą, która lubi poczuć krążącą adrenalinę w żyłach. Nie znasz mnie jeszcze. – puściłam mu oczko.
- A co z tymi strupami? – zapytał, dotykając ponownie moje ramię.
Westchnęłam ciężko, zamykając na chwilę oczy. Palec wskazujący przystawiłam do znikającego już powoli siniaka na policzku.
- To jest dowód na to, by nie zaczynać z panią doktor. – poinformowałam go, krzywiąc się na wspomnienie mocnego liścia w twarz. – To dowód, że nie warto próbować uciekać z tego piekła.

< Jimin? >


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty