środa, 28 grudnia 2016

Od Ariany do Seth'a

Wyszłam z pokoju, ubrana w niewyjściowe ubrania. Rozciągnięta koszulka, wytarty dres i włosy związane w niedbały kok..czemu nie? Mi to nie przeszkadza, ale nie chcę być obiektem jakiś plotek. Staram się niepostrzeżenie przemknąć piętro niżej. Coś muszę jeść, jest już dawno po porze obiadowej, ale na pewno mi coś dadzą. Miejscowy kucharz, Drake, zawsze zostawia coś dla mnie. Udaje mi się dotrzeć niezauważona do stołówki. 
Siedzę w stoliku pod ścianą, leniwie grzebiąc w talerzu, który dostałam na zapleczu. Jest na nim schabowy i frytki. Kto nie lubi schabowego z frytkami? Nikt. No właśnie. Ja jednak nie mam ochoty nic jeść, już zamierzam wstać od stołu, kiedy moją uwagę przykuwa ciemnowłosy chłopak. Siedzi dwa stoliki dalej, też pod ścianą jak ja. Z ciekawością wpatruję się w jegomościa, siedzi sam, co oznacza że jest nowy. Nigdy go tu nie widziałam, a raczej uważnie obserwuję to, co się wokół mnie dzieje. Inni zazwyczaj siedzą w grupkach, ja jem jedynie śniadania z Leo. Nagle chłopak podnosi głowę, a ja nie potrafię oderwać wzroku od jego oczu...są takie niezwykłe, dwukolorowe. Nagle przenosi spojrzenie na mnie i uśmiecha się lekko, ale nie łobuzersko...tylko tak uprzejmie.

[Seth? Sorki, że tak króciutko zaczęłam]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty