czwartek, 29 grudnia 2016

Od Seth'a C.D. Ariany

Już miałem sobie odpuścić, jednak i tak nie miałem nic do roboty. Po cichu zacząłem iść za dziewczyną. Po cichu, by mnie nie zauważyła. To o dziwo, przyszło mi bardzo łatwo. Szczęście.  Gdy nieznajoma zniknęła za drzwiami, odczekałem kilka minut. Lekko uchyliłem drzwi, by wejść do pomieszczenia. Westchnąłem z ulgą, gdy wielki pies mnie nie usłyszał. Spał smacznie na drugim końcu pomieszczenia. Oparłem się o pobliską ścianę i obserwowałem jak dziewczyna tańczy. Nie znałem się na tym, jednak od razu można stwierdzić, że jest ona w tym dobra. Łatwo rozpoznaje, czy ludzie kochają robić daną rzecz, czy też nie. Tu to się sprawdziło. Odcinając się od świata zewnętrznego, zatraciła się w tańcu. No nieźle.
Po czterdziestu minutach, westchnąłem ciężko. Trochę można popatrzeć, ale to już po dłuższym czasie staje się nudne. Doszedł do mnie szatański plan. Szybkim krokiem zbliżyłem się do dziewczyny, by po chwili złapać ją w tali. Przestraszona do granic możliwości, krzyknęła krótko. Zaskoczona odwróciła się w moją stronę, oddalając się ode mnie. Pies od razu zerwał się z mojego miejsca.
- Proszę cię, nie piszcz. – powiedziałem błagalnie, łapiąc się za ucho. Na szczęście nie ogłuchłem. – A po za tym, witaj ponownie.
- Zgłupiałeś? – zapytała mnie. Daemon dziewczyny niebezpiecznie zaczął się zbliżać do mnie, obnażając ostre zęby. Uniosłem ręce do góry, w geście kapitulacji. Zacząłem cofać się w tył, jednak przede mnie wyskoczyła Azara, też z obnażonymi zębami.
- Weź uspokój tego olbrzyma, bo zaraz do gardeł sobie skoczą. – poprosiłem, łapiąc kojota za głowę. – A nie chcę, by mojemu demonowi stała się krzywda. Spójrzmy prawdzie w oczy, twój jest silniejszy.
Spojrzałem błagalnie na dziewczynę.
< Ariana ? Skoczą sobie go gardeł, czy jednak nie? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty