- Nie możesz się przełamać, by wyjść? - zapytała Savara. Przygryzłam wargę. Pamiętałam co sobie obiecałam, ale jednocześnie wiedziałam, że sama sobie nie poradzę. Po prostu... nie potrafiłam wyjść.
- Nie boję się - odparłam. Na twarzy blondynki pojawił się minimalny uśmiech, kiedy przypomniała sobie naszą rozmowę, gdzie ona odpowiedziała dokładnie tak samo.
- Dlaczego nie chcesz wyjść? - dziewczyna zmieniła nieco pytanie. Uro zacisnął się odrobinę na moim brzuchu, okazują w ten sposób swoje wsparcie. Przekrzywiłam lekko głowę, dalej patrząc się w ścianę, lecz nie odpowiadając - Hej, mi możesz powiedzieć - dodała łagodnie
- Jaki jest śnieg w dotyku? - spytałam, migając się od odpowiedzi. Savara zamrugała zaskoczona.
- Śnieg? - powtórzyła, upewniając się, że dobrze usłyszała. Westchnęłam cicho - Um... śnieg jest... zimny. I miękki. I mokry, można z niego bałwany lepić - blondynka starała się jak najlepiej odpowiedzieć na moje pytanie, ale widocznie była w zbytnim szoku, by znaleźć odpowiednie słowa.
- A kora drzew? - zapytałam. Dziewczyna popatrzyła się na mnie dziwnie. A przynajmniej dziwniej.
- Ty... nie wiesz? - w jej głosie było słychać zaskoczenie - Jak to w ogóle jest możliwe?
- Po prostu nie pamiętam - mruknęłam zawstydzona, opierając czoło o kolana i pozwalając, by włosy zasłoniły mi całkowicie widoczność. Poczułam jak Savara kładzie mi rękę na ramieniu, ale zabiera ją, gdy się wzdrygam.
- Wiesz co, Selene? - uniosłam głowę, ręką rozchylając włosy, by ją zobaczyć - Zakładaj kurtkę. Pokażę ci świat na zewnątrz - uśmiechnęła się zachęcająco. Spojrzałam na nią wielkimi ze zdziwienia oczami.
- Nie boję się - odparłam. Na twarzy blondynki pojawił się minimalny uśmiech, kiedy przypomniała sobie naszą rozmowę, gdzie ona odpowiedziała dokładnie tak samo.
- Dlaczego nie chcesz wyjść? - dziewczyna zmieniła nieco pytanie. Uro zacisnął się odrobinę na moim brzuchu, okazują w ten sposób swoje wsparcie. Przekrzywiłam lekko głowę, dalej patrząc się w ścianę, lecz nie odpowiadając - Hej, mi możesz powiedzieć - dodała łagodnie
- Jaki jest śnieg w dotyku? - spytałam, migając się od odpowiedzi. Savara zamrugała zaskoczona.
- Śnieg? - powtórzyła, upewniając się, że dobrze usłyszała. Westchnęłam cicho - Um... śnieg jest... zimny. I miękki. I mokry, można z niego bałwany lepić - blondynka starała się jak najlepiej odpowiedzieć na moje pytanie, ale widocznie była w zbytnim szoku, by znaleźć odpowiednie słowa.
- A kora drzew? - zapytałam. Dziewczyna popatrzyła się na mnie dziwnie. A przynajmniej dziwniej.
- Ty... nie wiesz? - w jej głosie było słychać zaskoczenie - Jak to w ogóle jest możliwe?
- Po prostu nie pamiętam - mruknęłam zawstydzona, opierając czoło o kolana i pozwalając, by włosy zasłoniły mi całkowicie widoczność. Poczułam jak Savara kładzie mi rękę na ramieniu, ale zabiera ją, gdy się wzdrygam.
- Wiesz co, Selene? - uniosłam głowę, ręką rozchylając włosy, by ją zobaczyć - Zakładaj kurtkę. Pokażę ci świat na zewnątrz - uśmiechnęła się zachęcająco. Spojrzałam na nią wielkimi ze zdziwienia oczami.
Savara? Wena mi uciekła :<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz