Chłopak zasnął, a ja położyłam się na łóżku dość najedzona. Nie byłam zmęczona ani senna, a strasznie mi się nudziło. Z braku nudów wracałam wspomnieniami do tamtych dni... Zamknęłam oczy i cicho westchnęłam. Wstałam nie mogąc usiedzieć w miejscu i podeszłam do drzwi. Zajrzałam przez dziurkę od klucza, jednak jedyne co ujrzałam to szklane drzwi naprzeciwko oraz część laboratorium. Odsunęłam się od wyjścia, po czym spojrzałam na drzwi obok. Jak się okazało, prowadziły one do łazienki... przynajmniej tyle. Spojrzałam na chłopaka, który spał razem z swoją lwicą. Patrzałam się tak na niego, dopóki nie usłyszałam cichego pomruku mojego lwa, który patrzał się na mnie podejrzanie. Zarumieniłam się lekko i wróciłam obok zwierzęcia na materac.
Położyłam się tyłem do daemon'a i ułożyłam głowę na poduszce, a mój wzrok znowu wylądował na Han'ie. Zamyśliłam się, a gdy ponownie wróciłam do rzeczywistości, okazało się, że chłopak również mi się przygląda. Odwróciłam szybko wzrok zarumieniona i usiadłam, znowu krążąc spojrzeniem po pokoju.
Han?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz