Kot dziewczyny złapał pół kanapki, którą wcinał Victor i zaczął się zajadać w najlepsze.
- Dobry kotek - powiedziała do niego dziewczyna.
Spojrzałam na niezadowoloną fretkę, która mordowała kocura wzrokiem. Zaśmiałam się lekko, przez co dziewczyna spojrzała na mnie dziwnie. Ponownie zaśmiałam się.
- Może się gdzieś przejdziemy? - spytałam ją.
Moja towarzyszka tylko przeleciała po mnie wzrokiem i wróciła do jedzenia zupy.
- Prooooooooszę! - zrobiłam minę zbitego psiaka.
Dziewczyna ponownie przeleciała po mnie wzrokiem.
- Nie chcę - odparła.
- To opowiedz coś o sobie - zaproponowałam.
- Dlaczego mam ci cokolwiek o sobie mówić? - spytała, biorąc kolejna łyżkę zupy do buzi.
- Bo potem ja ci coś o sobie opowiem. - odparłam z radością w głosie.
Westchnęła, po czym spojrzała na swojego kota, który widocznie miał ochotę na jedzenie Victora. Łasica widząc jego wzrok, szybciutko wsunęła do pyszczka resztę kanapki, zostawiając pusty talerz. Kot dziewczyny warknął i zaczął wylizywać swoje łapy.
- To co? - spytałam, patrząc na dziewczynę. - Poznamy się trochę?
Lauren?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz