Na mojej twarzy zagościło zdziwienie, lecz po chwili na twarzy pojawił się uśmiech. Przyglądałam się poczynanią dziewczyny. Jakby pierwszy raz widziała śnieg i się nim bawiła. Poprawiające humor zdarzenie.
- Savara, idziesz?! - ponowiła pytanie, przy tym wybudzając mnie z zamyśleń.
- Oczywiście. - odpowiedziałam. Spojrzałam na jej czerwone dłonie, spowodowane przybywaniem na zimnie. Ściągnęłam z dłoni ciepłe, skórzane rękawiczki, by następnie jej to podać. Spojrzała na mnie ze zdziwieniem. - Proszę, ubierz je.
- Ale tobie dłonie zmarzną. - zauważyła, przyjmując rękawiczki.
- Oi tam. - machnęłam lekceważąco ręką. - Najwyżej będę przeziębiona. A jednak chcę, byś jak najdłużej była na zewnątrz.
- Dziękuję. - powiedziała wstając na nogi.
Chciałam jakoś rozruszać atmosferę. Uklękłam, aby w dłonie nabrać trochę śniegu. Zrobiłam dwie kulki. Gdy Selene ubierała rękawice, rzuciłam prosto w jej twarz Śnieżkę, by wychuchnąć śmiechem.
- Chciałaś bym się z tobą pobawiła.
- Czemu tak z zaskoczenia? - zapytała.
- Ogłaszam biwę na śnieżki! - wykrzyknęłam, rzucając kolejną zlepką śniegu. Jak trzeba zachowywać się jak dziecko, to mi to pasuje. Jak szaleć to szaleć.
< Selene?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz