czwartek, 29 grudnia 2016

Od Leo CD Ariany

Gdzie tu sprawiedliwość ? Jakim cudem ona wygrała ze mną w tą grę ? Najlepsze jest, to że orała mnie w zaledwie piętnaście minut.
To jak nic było czyste oszustwo biednego człowieka.
Ari chciała coś powiedzieć ale w połowie zdania oberwała poduszką. Oddała mi tym samym ale nie pomyślała o tym, że straci jednocześnie swoją broń. Po chwili dziewczyna została zagoniona w róg pokoju.
Widziałem, że chciała zdjąć swojego kapcia ale ją przed tym powstrzymałem łapiąc ją za kostkę.
- To dopiero jest nie fair - rzekła i ewidentnie udawała złą.
Oj Ari chyba, będziesz musiała to jeszcze poćwiczyć.
Protestowała ale ja nie zdawałem sobie z tego sprawy.
Zaciągnąłem ją na łóżko. Oczywiście nasze wygłupy nie uszły uwadze naszym deamonom. Jej pies był bardzo zaskoczony, a Sanczes stwierdził, że chce widzieć wszystko z bliska więc wskoczył na łóżko i pochylił głowę nad Ari.
- Ciekawe co teraz zrobisz - zaśmiałem się trzymając jej ręce i patrząc na nią.
- Daeron, bierz go ! - krzyknęła śmiejąc się.
- Co ? Zaraz, nie ! - po chwili to ja leżałem na łóżku a Ariana trzymała moje ręce.
- Ciekawe co ty teraz zrobisz ... - uśmiechnęła się złowieszczo.
- Wiesz mam nawet plan. Takie prostego to, ty się nie spodziewasz - no i dokładnie w tej chwili dziewczyna ponownie wylądowała na łóżku.
- Nie jest tak łatwo ode mnie uciec... - powiedziałem cicho patrząc dziewczynie w oczy.
- Jak byś nie był taki wysoki i wyspo...
- Nie gadaj tyle - powiedziałem cicho po czym zamknąłem jej usta szybkim pocałunkiem.
Uniosłem wzrok Ari miała zamknięte oczy a mój lis patrzył na mnie jak na debila, oczy prawie z orbit mu wyskoczyły.
- Przepraszam - wyszeptałem i oddaliłem moje ciało od jej.
- Leo... - powiedziała cicho.
Nie wiem dlaczego ale mam przeczucie, że dostane solidnego liścia w twarz...

Ari ? :3 4 rano .. znaczy za 3:59 ^.^ odwala mi :p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty