poniedziałek, 26 grudnia 2016

Od Savary C.D. Selene

Cholercia. Czy ona mówiła do mnie, czy mówiła do siebie. Oto jest pytanie. Ciężko rozgryźć takich ludzi. Jednak po chwili zorientowałam się, że to jednak mnie pytała o zdanie. Westchnęłam cicho, by nie urazić jej. Bez namysłu odłożyłam książkę, którą trzymałam w dłoniach, na swoje miejsce. Odwróciłam się w stronę nieznajomej.
- „ Szpetucha’’, powiadasz. – bardziej stwierdziłam, niż zapytałam. – Hm, tytuł brzmi bardzo ciekawie.
- Jak uważasz – zaczęła, biorąc z półki książkę. Z ciekawością przyglądała się okładce. – Może być ciekawa?
- Pierwsze słyszę o tej książce. – powiedziałam, siadając na fotelu, który stał za dziewczyną. – Wybacz, ale nie pomogę.
Nieznajoma odwróciła książkę, by przeczytać opis. Zmarszczyła czoło. To mogło znaczyć, że brak na niej opisu.
- Szkoda, nie ma opisu. – wzruszyła ramionami. – A zaciekawił mnie tytuł.
- Czasem gdy brak opisu, przy użyciu kreatywności, można wyobrazić sobie zarys fabuły książki. – odpowiedziałam, patrząc się w sufit. – A czasem udaje się nawet i większą część fabuły odgadnąć. Po to człowiek ma wyobraźnie.
- Ciekawe. – szepnęła znowu sama do siebie. Nigdy nie oceniam ludzi po wyglądzie, czy ich zachowaniu. Tak nie przystoi. Ale zaciekawiło mnie, czy z nią wszystko jest ok. Gdy zaczęliśmy rozmowę, ani razu nie spojrzała  na mnie. Jednak specjalnie mi to nie przeszkadzało. Sięgnęłam do stoliczka, na którym leżała książka, którą wcześniej tam odłożyłam. Wydawała się być ciekawa, to czemu by spróbować jej przeczytać.
Wzdrygnęłam się, gdy zobaczyłam jak dziewczyna patrzy mi przez ramię na pierwsze strony rozdziału.
- Koleżanko, ciekawe to chociaż? – zapytała, śledząc linijki tekstu. -  Bo mi się wydaje, że po przeczytaniu jednej strony, ciekawe się rozpoczyna.
- Tak, zaczyna się ciekawie. – stwierdziłam, przewracając kartkę.  Gdy już chciałam spojrzeć kątem oka na nieznajomą, usłyszałam syk. Zrobiłam wielkie oczy, jak zobaczyłam blisko siebie… czarnego gada. Momentalnie wyrzuciłam książkę w rąk. Szybko wstałam i oddaliłam się od dziewczyny. Kto normalny nosi węża i używa go jak paska?! No pytam się, kto?! I dlaczego w tym piekle jest tyle Deamonów, które są gadami. I jeszcze zabójczymi. Na samą myśl o gadach, przed oczami pojawił mi się pewien azjata ze swoją żmiją na ręku. Brrr. Masakra. Podniosłam książkę z ziemi, by wyciągnąć ją w stronę dziewczyny.
- Jeśli chcesz, to możesz przeczytać ją pierwsza. – zaproponowałam, by być jak najdalej od jej gada.
< Selene ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty