czwartek, 29 grudnia 2016

Od Jane CD Han'a

-Nie zgrywaj twardej. Z uśmiechem ci do twarzy. Pokazuj go częściej-powiedział chłopak.
Spojrzałam na niego zdziwiona.
-A skąd wiesz, że gram twardą?-zapytałam.
-Po prostu wiem-odparł.
Przekręciłam oczami.
-Może mam powody, aby taką grać-powiedziałam oschle i wstałam.
Siadłam obok lwa na dywanie dalej będąc tyłem do chłopaka. Cały klimat prysł jak... nawet nie wiem jak. Byłam zdenerwowana... i w sumie bez powodu, bo to był komplement, ale od zawsze nienawidziłam rozmawiać o swoim charakterze i dlaczego taka jestem. Dokładniej, nienawidziłam gadać o mojej przeszłości.
Czułam, że chłopak się na mnie patrzy, ale nic nie mówił, co jeszcze bardziej mnie wkurzało.
-Przestań się tak gapić-warknęłam.
Nie odpowiedział nic i po prostu wiedziałam, że nie przestał.
-O co ci chodzi!-zawołałam wstając, obracając się do niego i podnosząc ręce-gapisz się na mnie jakbyś człowieka nie widział! Jeszcze dzisiaj nie byłeś zbyt miły, a teraz co? Komplementy mi prawisz! Z tobą jest coś nie tak!
I stanowczym krokiem poszłam do łazienki, zamknęłam za sobą drzwi, ale nie na klucz, bo nie było takiej możliwości. Usiadłam na toalecie i schowałam twarz w dłoniach. Z jednej strony żałowałam, że się tak na niego wydarłam, bo nie zrobił nic złego, ale z drugiej dalej byłam zła. Miałam dość... czułam się okropnie, w głowie miałam tysiące nieprzyjemnych myśli, do tego te koszmary... wspomnienia. Czułam jak łzy powolnie opadają na moje ręce.

Han? :x

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty