poniedziałek, 26 grudnia 2016

Od Jimina C.D Savary

 Gdy dziewczyba wyszła z mojego pokoju, ogarnął mnie smutek. Ptzypomniałem sobie co powiedziała jeszcze kilka chwil temu. "I tak za mną nikt płakać nie będzię". Pomyślałem o jej życiu. Pewnie ma rodzinę, jakiś znajomych, kogoś dla kogo jest ważna.
- Ja bym płakał - odparłem cicho, po czym położyłem się na łóżku i zamknąłem oczy. Pomyślałem sobie co bym zyskał, a co stracił, gdybym umarł. Jungkook, V, J - Hope, Suga, Jin, Rap Monster... To moi najlepsi przyjaciele. Zrobilibyśmy dla siebie wszystko. Są dla mnie rodziną. Z drugiej strony może spotkałbym rodziców. Poczuł ciepłe ramiona mamy i radosny głos taty. Znowu miałbym te 15 lat i był szczęśliwy. Ale... Zawsze kogoś by mi brakowało. Teraz rodziny, a potem orzyjaciół... i Savary. Sam nie wiem dlaczego, ale przy niej czuję się inaczej. Czuję motylki w brzuchu. Czekaj Jimin... ty się chyba nie zakochałeś? Jesteś łamaczem kobiecych serc, nigdy nikogo nie pokochałeś i nie pokochasz. Ale wizja tego, że ona orzeze mnie płacze.. jest nie do zniesienia.
Postanowiłem olać dzisisj prysznic, więc przymknąłem oczy i po pewnym czasie zasnąłem.
Wstałem bardzo wcześnie i tak jak podejrzewałem, zły chumor zniknął jak z bicza strzelił. Wstałem szybko i poleciałem pod prysznic. Umyłem się szybko a potem ubrałem bluzkę w biało czarne pasy i czarne spodnie. Rzuciłem Kleo kawał mięsa po czym wyszedłem z nią z pokoju. Zjadłem szybko kanapkę, po czym ruszyłem korytarzem na salę prób. Po drodze wpadłem na kogoś. Savara spojrzała na mnie z lekkim uśmiechem. Podniosłem ją i obkręciłem naokoło własnej osi.
- Witaj piękna! Właśnie idę na trening, chcesz iść ze mną? Przedstawię ci chłopaków.
- Ok.
Wymieniliśmy uśmiechy, po czym ruszyliśmy na salę. Wszyscy już byli. Podeszliśmy do nich.
- Chłopaki to jest Savara - powiedziałem.
- Siemasz - odparli po angielsku.
- Jestem Seokjin Kim, ale mów mi Jin - podał jej rękę.
- Miło mi.
- Ja jestem Jungkook Jeon. Możesz mówić do mnie Kookir
- Taehyung Kim, znawy też jako V.
- Hoseok Jung, twoja nadzieja, J - Hope
- Yoongi Min, słodki cukierek Suga
- Namjoon Kim, mistrz destrukcji Rap Monster.
- A to jest Jimin Park, zwany ChimChim - powiedział V.
- ChimChim? - spytała zdziwiona ale uśmiechnięta.
- Długa historia - zaśmiałem się. - Idź sobie usiądź, a my zaczynamy!
Dziewczyna odeszła a my zaczęliśmy tańczyć.

(Jimin w pasiaku)

Savara? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty