niedziela, 18 grudnia 2016

Od Jimina C.D Savary

Siedziałem w pokoju, słuchając cicho muzyki. Akurat leciała moja ulubiona piosenka, więc musiałem nucić pod nosem. Kleo wiła się z jednego końca pokoju do grugie, od czasu do czasu sycząc.
- Też masz zły dzień, hę?
Spytałem, chociaż doskonale znałem odpowiedź. Wstałem, wyłączyłem radio, które swoją drogą łapało stację muzyczną z Busan*
- Przejdziemy się gdzieś. No chodź.
Wyszedłem z pokoju i skierowałem się na plac. Kleo wiła się obok mnie co jakiś czas rozglądając się naokoło. Gdy przekroczyłem próg i zaczerpnąłem powietrza, na mojej twarzy zagościł uśmiech. Zszedłem po schodach w dół i obszedłem cały budynek 'mieszkalny', po czym oparłem się o mury i zacząłem gładzić węża po łuskach. Po chwili zauważyłem, że jakaś dziewczyna siedzi pod drzewem. Kleo zaczęła pełznąć w jej stronę, więc też wstałem i skierowałem się tam. Obszedłem drzewo gdy usłyszałem;
- Azrael doigra... Oł, kurwa!
Podbiegłem tak i zobaczyłem jak dziewczyna patrzy z przerażeniem na Kleo, która zbliża się do niej sycząc. Nagle cofając się wpadła we mnie. Spojrzała do góry a ja posłałem jej uśmieszek. Gdy wąż był blisko nas podszedłem do mojego maleństwa i kucnąłem. Daemon wpełzł mi na rękę. Spojrzałem z uśmiechem na dziewczynę, ale widząc jej minę wybuchnąłem śmiechem.
- Co cię tak bawi?! - powiedziała wstając z ziemi.
- Twoja mina - powiedziałem przez śmiech. Podszedłem do niej i podałem rękę. - Jimin.
- Savara - uścisnęła ją.

Savara? 

*miasto w Korei Południowej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty