- Myślę, że to nie będzie ci potrzebne. - wyrywa mi się mimo woli
Po chwili zaczynam żałować własnych słów. Cholerny system obronny! Czasem moje usta wypowiadają słowa bez mojej woli, mimo że planowałam inaczej. Ariana, co ty robisz? Miałaś się z nim zakolegować!
Owy Leo jednak uśmiecha się, niezrażony moją odpowiedzią i tonem. W głębi duszy jestem mu wdzięczna, chociaż zaraz pewnie stwierdzę, że najlepiej, jakby sobie poszedł...kobieta zmienną jest, nie?
- Okej, Nieznajoma...mogę Cię nazywać po prostu Ariana?
Jestem szczerze zdziwiona jego wypowiedzią, jak zgadł...oh. Moja ręka wędruje w okolicach klatki piersiowej. Prostokątny przedmiot...plakietka z imieniem i nazwiskiem. Jak mogłam być taka głupia?
Robi mi się odrobinę głupio, czuję ciepło na policzkach.
Leo? Brak pomysłu ;w;
Weź coś wymyśl xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz